Zamiast w Urzędzie – ślub w pałacu
Zapewne słyszałyście co nieco o nowych zmianach jakie chce wprowadzić MSW w sprawie miejsca zawierania związków małżeńskich?
14 maja w Rzeczpospolitej ukazał się obszerny artykuł na ten temat, dla ciekawskich polecam…
Ślub nie tylko w urzędzie
W zamku, pałacu lub innym godnym miejscu, owszem. Ale w przestworzach, pod wodą czy w knajpie – już nie.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych szykuje rewolucję dotyczącą ślubów cywilnych. Zamierza wprowadzić czytelne reguły udzielania zgody na zawarcie małżeństwa poza urzędem stanu cywilnego.
Obecnie – jak wynika z danych resortu – poza urzędami zawieranych jest około 2 tys. ślubów rocznie. Najwięcej w szpitalach, więzieniach, rzadziej w innych miejscach. O zgodzie na nie decydują bliżej nieokreślone „ważne względy”, a w istocie zdanie urzędnika.
– Zmiany w przepisach chcielibyśmy wprowadzić od 2015 r. – mówi „Rz” Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSW.
I tak, aby wziąć ślub poza urzędem, trzeba byłoby spełnić kilka warunków. Po pierwsze, miejsce musiałoby się znajdować na terenie gminy, w której okręgu mieści się urząd. Po drugie, musiałoby zapewnić zachowanie powagi i doniosłości zawarcia małżeństwa i bezpieczeństwo uczestników uroczystości.
(…)
Zamek, pałac czy inny stosowny do rangi wydarzenia obiekt jak najbardziej można brać pod uwagę. Również ślub na łonie natury będzie możliwy, ale nie zawsze. W eleganckim parku przy pałacu tak, ale już na łące czy w lesie niekoniecznie. Podobnie odpada raczej restauracja, choć urzędnik mógłby zdecydować inaczej.
(…)
W odróżnieniu od obecnej sytuacji urzędnicy będą mieli w przepisach precyzyjne wskazówki, czym się kierować przy rozpatrywaniu wniosku o ślub poza urzędem.
Jak mówią „Rz” pracownicy MSW, najtrudniej może być z oceną możliwości ślubu na łonie natury. Powód? – Może się okazać, że łąka jest bagienna albo dotąd była sucha, a dzień przed ślubem spadł ulewny deszcz i co wtedy? Elegancko ubranym gościom nogi będą grzęznąć i uroczystość zamieni się w koszmar – mówi jeden z urzędników.
Zawiedzeni mogą być zwolennicy ekstremalnych pomysłów, takich jak śluby w samolocie, pod wodą, bo jak zapewnić bezpieczeństwo nowożeńcom i urzędnikowi?
Nowożeńcy będą musieli pokryć dodatkowe koszty, np. wynajęcia odpowiednio wyposażonej sali, dojazdu urzędnika czy choćby zapewnienia mu w razie deszczu dachu na głową.
Już teraz śluby cywilne poza USC cieszą się zainteresowaniem, ale urzędnicy różnie do nich podchodzą.
– Mamy niedaleko pałac w Ostromecku, więc nie sposób odmówić, kiedy nowożeńcy proszą o udzielenie im ślubu w tym w miejscu – mówi Beniamin Brzyski, kierownik USC w Dąbrowie Chełmińskiej (woj. kujawsko-pomorskie). Ubiegają się o to często obcokrajowcy, teraz np. nowożeńcy z Kanady. – Na śluby w restauracjach nie daję zgody – zaznacza Brzyski.
– Niewiele jest takich próśb, ale z reguły je odrzucamy, ponieważ nowożeńcy najczęściej chcą, by ślub odbył się w knajpie. To nie jest godne miejsce – mówi Mariusz Kopeć, kierownik USC w Poznaniu. – Argumentacja bywa niepoważna, że goście są chorzy na serce i do lokalu szybciej dojedzie pogotowie. W Poznaniu ślub poza urzędem, w teatrze, odbył się kilka lat temu – dodaje.
(…)
Konsultantka ślubna Katarzyna Gajek chwali pomysł MSW. – Potrzeba rynku jest ogromna, a upodobania nowożeńców zwykle tradycyjne. Wybierają głównie pałace, dworki, ale też parki i ogrody – wyjaśnia. – Zawsze trzeba zapewnić godne warunki i uroczystą oprawę. Ślub nie może być przy kotlecie – zaznacza.
Projekt założeń do projektu nowelizacji ustawy – Prawo o aktach stanu cywilnego przeszedł uzgodnienia międzyresortowe, a ministerstwo chce, żeby jeszcze w tym miesiącu trafił do Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
źródło: Rzeczpospolita, www.rp.pl
www.bridalpk.com
Dodaj komentarz