Szczęśliwa skóra. Adina Grigore
„Pomaganie ludziom, którzy nie umieli o siebie zadbać, i uczenie ich, jak właściwie troszczyć się o swoje zdrowie bez potrzeby wydawania fortuny na „ekspertów”, stało się moją pasją”. – To cytat z pierwszych stron książki, który stał się moim ulubionym i zachęcił mnie do przeczytania poradnika. Tym bardziej, że autorka sama będąc młodą kobietą zmagała się z niewyjaśnionymi przez lekarzy problemami skórnymi.
Autorka szczegółowo analizuje przyczyny takich dolegliwości, wskazuje błędy popełniane w codziennej pielęgnacji przez większość kobiet, a także doradza jak zmienić swoje przyzwyczajenia, nawyki żywieniowe, czego unikać, aby osiągnąć i na własne oczy zobaczyć zadowalające nas efekty. Według mnie najlepszą pozycją w książce są przepisy na różnego rodzaju maseczki, balsamy, peelingi. To niewiarygodne, że sami w domu możemy „wyprodukować” pastę do zębów. Ja na pewno skorzystam z niejednego przepisu Adiny Grigore. I oczywiście z niecierpliwością będę czekała na efekty.
100happydays.pl =D
Tak, absolutnie się zgadzam – co do wszelkich tworów produkowanych własnoręcznie w domu 😉 Sama jestem wielką zwolenniczką naturalnych produktów, a im bardziej domowe i bliżej związane z otaczającą przyrodą – tym lepiej! Maseczka z miodu i kurkumy z odrobiną jogurtu – moja ulubiona! I niesamowite cuda potrafi wyczyniać z buźką 😉
Słoneczne pozdrowienia i szczęśliwego dzionka 🙂
Anonimowy
czy można liczyć na post o ślubie i weselu w kolorze tiffany blue? 🙂